Nadchodzi połowa października więc można już podsumować cały ten nieszczęsny sezon.
W tym roku wyjątkowo wychodziłem pokręcić się motocyklem praktycznie codziennie-Pruszków-Grodzisk Maz.-Warszawa Cargo + Narodowy nie mniej jak 100km dziennie codziennie i niestety kochani nigdzie Was nie widać i nie wychodzicie z domu na motocykl.Byłem na zawodach 1/4 mili w Olsztynie i Piotrkowie Trybunalskim sam jeden jedyny z Warszawy pokibicować i nikogo na żadnej Hayabusie z Warszawy tam nie było.Zresztą z innych miast na Hayabusach i B-kingach też nie było nikogo.Latem były bardzo ciepłe noce i wieczory a na podwarszawskich obwodnicach są warunki do zapierdalania wymarzone i kuźwa nic !!! -nikogo nie widać prócz niewielkich grupek młodych motocyklistów na litrach bo cała reszta starszego towarzystwa piątek i sobota zwyczajnie chleją browary i wódę więc nikt nie lata.Tymi lokdownami rozpili nam totalnie społeczeństwo + w pytę drogie paliwo i jest po zawodach.Tak samo już było w latach 90-tych i początek 2000 że motocykle są tylko dla bogatych i teraz nie jest sztuka kupić a sztuka jest utrzymać motocykl.Żeby być sprawiedliwym to na Cargo pod Ferrari w Warszawie gdzie jest miejscówka pod wyścigi i stunty widziałem raz lub dwa chłopaka na B-kingu ale to znam gościa i wiem że nie pijak i raz nieznajomego na Hayabusie to nic nie zagadał i odjechał i to kuźwa tyle na jakieś 100 wyjazdów na miasto !!! Teraz nastała nowa moda-młode chłopaki ubierają kombinezony i ruszają w trasę 5km na miasto postać 2 godziny pod Narodowym albo Kolumną Zygmunta lub Ferrari a potem uciekają do domu jak się zachce szczać lub zgłodnieją.Zacząłem rozpędzać towarzystwo tekstami - Siema chłopaki kto ma paliwo i jakieś pieniądze bo nie mam czasu dochodzić kto przy kasie więc proszę się pucować-to wszyscy spierdalają i raz trafił się jeden co pokazał 100zł ale to była ostatnia stówka i też nie chciał polatać.Finansowo sprawa wygląda następująco- codziennie 100zł na paliwo + 5zł Cola + 15zł Kebab razem to kosztuje teraz 120zł dziennie tak się pokręcić chyba że ktoś jeszcze pali to 140zł x średnio 20 wyjść w miesiącu robi się 2400zł same paliwo a gdzie opony,klocki,oleje itp. no to trzeba zarabiać 10tyś. żeby wywalać 3tyś na motocykl miesięcznie i tu jest problem bo można się za 30zł zwyczajnie najebać tanim alkoholem z Biedronki i Lidla przy weekendzie.Szczerze to trochę mam Was wszystkich już w dupie jak tak teraz jest

Chlopaki nie placza , nie przezywaj.bedzie lepiej.

Szczerze to my ciebie też

Kompletnie nie potrzebuję teraz żadnych kolegów z Radomia więc nawet gdybyś bardzo o to zabiegał i był grzeczny to nie będziemy się kolegować Warunek konieczny do dobrej znajomości to musi kolega mieszkać blisko Pruszkowa - mieć zdrowie,czas i pieniądze-tylko tyle i aż tyle HeHe

Pytanie brzmi czy ktoś z tobą chciałby podtrzymywać znajomości ? nie mówiąc już o koleżeństwie .Obrażasz ludzi z grupy na Facebooku i tu na forum aż dziwne że admin jeszcze cię z tąd nie pogonił

Ty się lepiej mnie spytaj które to jest konto na tym Forum i ile razy Admin mnie stąd wywalał ??
Potem możesz spytać ile lat latam na motocyklach i od ilu lat na 1300 ??
Nie takich cwaniaków jak Ty już przeżyłem jak sobie rączki i nóżki na motocyklu połamali a co roku i tak jest napływ świeżaków
Polatasz z 10 lat na Hayabusach to pogadamy.
3M-się

Polataj na F 16, to wtedy pogadamy.

Poczekam aż uderzysz Hayabusą w autobus to poznasz wtedy moje hejty A musisz wiedzieć że Hayabusy dobrze walą w autobus i wtedy miękną najwięksi twardziele a szczególnie szybko wymiękają Ci co wychowują dzieci i płacą hipoteczne kredyty HeHe

Ty naprawdę masz coś nie chalo z głową nie interesuj mnie ile latasz na 1300 czy na miotle i ciężko zrozumieć o co chodzi ci w twoich postach spodziewasz się aprobaty pochwały czy szukasz nowych kolegów swojego pokroju

Taki jesteś do przodu a ja właśnie wróciłem z zakończenia sezonu motocyklowego w Grodzisku Mazowieckim organizowanego przez miejscowy Klub Kongresowy i była kupa ludzi ale na Hayabusach i B-Kingach byłem tam sam.I było bardzo fajnie-pogadałem sobie,pojadłem i popiłem.Zaprosiłem do siebie na ognisko nowy klub motocyklowy z Pruszkowa ale to są młodzi ludzie którzy nie chlają przy weekendzie jak świnie i mają pieniądze na paliwo. I dalej podtrzymuję swoje zdanie że mam Was teraz zwyczajnie w dupie

To wypad z forum

gratulacje panie rajder
wylosowales miesieczny odpoczynek od forum

No i gitara!

Ja pinkole, skąd się tacy ludzie biorą... co kogo obchodzi, kto i dlaczego nie jeździ akurat na moto???

No ale faktem jest, że mało śmigamy ostatnio, sam wyjeździłem jeden bak w sezonie, ale na usprawiedliwienie powiem, że na Tenerce pośmigałem sporo. Ja widzę tą zmianę na około, że motocykle typu Hayabusa ustępują miejsca różnym "adwenczerom" - GSy, KTMy itp... Hayabusa jest świetna na Alpy czy Dolomity, ale wokoło komina zaczyna mi się nie chcieć jej wyciągać, a Tenerą to i szutry, piachy, ogólnie OFF trochę mnie pochłonął... może też kwestia towarzystwa... sam nie wiem... takie tam moje przemyślenia.
A może mi się znudziła? Nie. Chyba nie, bo jak siądę na nią po dłuższej przerwie, to banan na twarzy murowany, chyba nie mam za bardzo nowych celów do jazdy...