Witam kolegów i koleżanki, jak w tytule mam problem z alarmem.Moto stało nieuruchamiane od tygodnia, wczoraj próbuje rozbroić alarm i zero reakcji.Wymiana baterii w pilocie nic nie dała. Aku nowe, więc na 99% to nie to.Z tego co się już zorientowałem mam założony nieszczęsny alarm Legos 3. Może ma ktoś już sprawdzone sposoby na to ustrojstwo? Z góry dzięki za pomoc.

Sprawdzony sposób to demontaż tego ustrojstwa Gdzieś powinien być bezpiecznik od niego, sprawdź go. Plus po stacyjce powinien pociągnięty być od skrzynki bezpiecznikowej i może w pobliżu niej jest bezpiecznik.

Ja też często mam taką sytuację w miejscach z zaśmieconym eterem, i na ogół przekrecenie kluczyka w stacyjce do punktu zaraz przed uruchomieniem rozrusznika, pomaga pilotowi w kontakcie z alarmem.
O ile nie parkujesz w bibliotece, to można też wzbudzić alarm do wycia i dopiero wtedy próbować.
Zawsze któryś z tych sposobów pomagał na mojego zawieszonego Lego.

To jednak do demontażu to ustrojstwo Panowie , teraz tak bez żartów piszę: no trzeba go zdemontować bo to kolejny przypadek mój ze spotkań z tym alarmem i nawet ja po tygodniu nabycia mojej gold power wyjebałem go z instalacji po zwarciu jakie mi ten alarm zrobił. A jest tu kilku kolegów co mieli te legosy i po moim demontażu tych alarmów zaczęły normalnie motorki jeździć. Zaznaczam, że nikt nie przypuszczał przede mną, że te dziwne akcje robi alarm. Takie życie i takie moje rozkminki, lubię to
Nie polecam się, ale jak ktoś ma problemy to chętnie pomogę

To jest najlepszy alarm do motocykla który był i będzie.
Wystarczy tylko przeczytać trochę tekstu, alarm przechodzi w uśpienie by chronić akumulator, wystarczy włączyć zapłon i rozbroić.
Wszystkie problemy są spowodowane złym montażem, a wystarczy tylko rzucić okiem na schemat montażowy.

Sebciu pewnych rzeczy nie rozumiesz to i nie zrozumiesz.

Ja chyba wolałbym bear locka[emoji6]